Forum "Sztolnie" Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Bolków - obiekt kryptonim Lehm Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Sob 18:01, 13 Lut 2010 Powrót do góry

der Lehm (niem.) - glina

Z pewnością wielu z Was zna albo dokładnie, albo chociaż pobieżnie temat fabryki zbrojeniowej, umieszczonej w sztolniach wykutych we Wzgórzu Ryszarda w Bolkowie, w 2008 roku odkopanej przez Mieczysława Bojko. Dla tych co nie znają, wrzucam artykuł zapoznawczy:


Image

Podziemne odkrycie w Bolkowie

22.11.2008

Kilkaset metrów podziemnych korytarzy, hal i resztki jakichś urządzeń. To wszystko jest pod Górą Ryszarda w Bolkowie.

Wąskimi korytarzami wykopanymi przez wysadzone jeszcze przez Niemców wejście reporter Radia Wrocław Piotr Słowiński dotarł do legendarnego obiektu Lehm.

Odkrywcy sztolni przekopali 60-metrowy wąski tunel, który prowadzi do wielkich, kilkusetmetrowych hal i korytarzy.

Ślady na ścianach dowodzą, że woda, która w czasie podziemnej podróży cały czas chlupie pod nogami to tylko resztki tego, co wypompował z podziemi Mieczysław Bojko wraz z kompanami. Szef ekipy poszukiwaczy nie zdołał odnaleźć maszyn dawnej fabryki broni, czy żyroskopów do rakiet V-2. Choć - jak twierdzi - znane są świadectwa, że podziemna fabryka tam działała. - Istnieje relacja siostry jednego z cieśli, którzy tu pracowali, że w niektórych halach już odbywała się produkcja - opowiada Bojko.

Bolkowska VDM Luftfahrewerke AG należała do państwowego Zjednoczenia Niemieckiego Przemysłu Maszynowego i miała część podziemną. Nosiła ona kryptonim "Glina", czyli Lehm.

Wielkie emocje wśród eksploratorów wywołują informacje z końca II wojny światowej. Oto 28 grudnia 1944 r. przeniesiono do Bolkowa z Sokolca firmę Georg Urban z ok. 300 robotnikami przymusowymi. Hitlerowcom nagle bardzo zaczęło zależeć na jak najszybszym ukończeniu tunelu i hal. Prace trwały w zasadzie aż do wkroczenia Rosjan, a znaleziony w lesie nieopodal Mysłowa grób zbiorowy może skrywać resztki pomordowanych robotników z obiektu Lehm, którzy zabrali ze sobą do grobu tajemnice podziemnej fabryki. Usiłuje je wyjaśnić Mieczysław Bojko i jego ekipa.

Eksploratorzy dotarli do kilku hal i korytarzy. Są jednak puste, nie licząc torów podziemnej kolejki i instalacji elektrycznych czy powietrznych. Na pewno jednak poszukiwacze nie odkopali wszystkich podziemi. Znaleźli np. wąski tunel, którego nie ma na żadnych planach. Na razie dotarli tylko kilkadziesiąt metrów w głąb tego przejścia i ciągle nie wiedzą, co jest dalej.

W piątek po raz pierwszy podziemia zobaczyli też przedstawiciele władz Bolkowa. Wiceburmistrz Jacek Machynia nie ukrywa, że nieznane od II wojny światowej tunele mogą stać się wielką atrakcją turystyczną. Wymaga to jednak wielkiego nakładu pracy i pieniędzy.

Według eksploratorów, obiekt Lehm miał być niedostępny. Po II wojnie światowej grupa Rosjan miała tam zginąć w czasie wybuchu min. W trakcie obecnych poszukiwań na żadne miny nikt jednak nie natrafił.

Podziemny kompleks w Bolkowie miał powstawać od 1942 r. do końca wojny. Dziś nie wiadomo nawet dokładnie, do czego miał służyć. Mieczysław Bojko zapewnia, że do produkcji na rzecz przemysłu lotniczego. Dowodów na to jednak nie ma.

Dotarcie do podziemnego kompleksu w Bolkowie zajęło eksploratorom ponad 15 lat.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Sob 18:08, 13 Lut 2010 Powrót do góry

W planach było otwarcie fabryki dla turystów. Byłaby to kolejna atrakcja turystyczna Bolkowa. Okazuje się, że w Polandii nie wszystko jest takie proste. Można mieć fajne marzenia, ale jak przychodzi co do czego, to urzędastwo umywa ręce.


Bolków broni się przed atrakcją turystyczną

28.11.2009

Poszukiwacz zasypał wejście do podziemi. Gmina nie znalazła sposobu, by je wydzierżawić.
Podziemna trasa turystyczna w odkrytej rok temu poniemieckiej fabryce broni miała być jedną z atrakcji Bolkowa. Prawdopodobnie jednak nie powstanie, bo władze miasta nie potrafią znaleźć sposobu na wydzierżawienie podziemi.


Mieczysław Bojko, eksplorator, który odkopał wejście do kompleksu tuneli pod górą Ryszarda, postanowił znowu je zasypać. Stracił bowiem nadzieję, że gmina zezwoli mu na ich zagospodarowanie.
- Poza tym ciągle ktoś próbował wchodzić do wnętrza góry, choć nocami wejścia pilnował stróż - tłumaczy Bojko.

Badacz tajemnic Dolnego Śląska chciał wydzierżawić tunele na 20-25 lat. Dzięki unijnej dotacji, o którą mógłby się starać po podpisaniu umowy, chciał pod ziemią urządzić trasę turystyczną z ekspozycją związaną z II wojną światową, niemieckimi fabrykami zbrojeniowymi i techniką drążenia podziemi. Znalazłoby się tam też miejsce dla eksponatów związanych z obozem Gross Rosen, którego więźniowie zbudowali podziemną fabrykę w Bolkowie.

450-metrowa trasa miała zostać otwarta za półtora roku. Eksplorator liczył, że może się cieszyć podobnym zainteresowaniem jak pouranowe sztolnie w Kowarach, które rocznie odwiedza 100 tys. turystów. Niestety, gmina nie odpowiedziała na wniosek Bojki.

Burmistrz Bolkowa Jarosław Wroński tłumaczy, że nie ma nic przeciwko podziemnej trasie, ale pojawiły się problemy natury prawnej. Działka należy do gminy, ale znajdujące się pod nią podziemia. Ich właścicielem jest Skarb Państwa i gmina nie może nic z nimi zrobić.

Gdzie indziej jednak umieli rozwiązać ten problem. Według Jacka Grużlewskiego, prezesa kopalni Złota w Złotym Stoku, której korytarze odwiedza rocznie 150 tysięcy turystów, przepisy dotyczące podziemi rzeczywiście są pogmatwane, ale można je zinterpretować tak, by gmina mogła wydzierżawić teren.
- Nie łamiąc przepisów, można przyjąć, że podziemia należą do tego, do kogo należy działka, na której znajduje się wejście do nich - tłumaczy.

W Złotym Stoku gmina wniosła podziemia do spółki, która organizuje wycieczki po kopalni. Samorząd ma dzięki temu 35 proc. udziałów w tej firmie. Tamtejszy burmistrz chce nawet opodatkować podziemia.

Władze Bolkowa zapewniają, że spróbują jakoś wybrnąć z tego impasu. Jednak żeby na wiele lat wydzierżawić podziemia, potrzebna będzie zgoda rady miejskiej. Zdaniem burmistrza, mogą być kłopot z jej uzyskaniem, bo w mieście aż huczy od plotek. Według nich, Bojko miał nocami wywozić worki ze złotem i skrzynie ze skarbami, które odkrył pod ziemią.

- To wierutne bzdury. Słyszałem o nich - odpowiada zrezygnowany eksplorator.
Bolków pozostanie więc sennym miasteczkiem, znanym jedynie ze średniowiecznego zamku, na którym od czasu do czasu organizowane są turnieje rycerskie i festiwal muzyczny Castle Party. Te imprezy są atrakcyjne, ale ściągają gości tylko na kilka dni w roku. Władze Bolkowa latem przyszłego roku chciałyby zorganizować jarmark staroci w Rynku...

Gdzie indziej jednak umieli rozwiązać ten problem. Według Jacka Grużlewskiego, prezesa kopalni Złota w Złotym Stoku, której korytarze odwiedza rocznie 150 tysięcy turystów, przepisy dotyczące podziemi rzeczywiście są pogmatwane, ale można je zinterpretować tak, by gmina mogła wydzierżawić teren.
- Nie łamiąc przepisów, można przyjąć, że podziemia należą do tego, do kogo należy działka, na której znajduje się wejście do nich - tłumaczy.

W Złotym Stoku gmina wniosła podziemia do spółki, która organizuje wycieczki po kopalni. Samorząd ma dzięki temu 35 proc. udziałów w tej firmie. Tamtejszy burmistrz chce nawet opodatkować podziemia.

Władze Bolkowa zapewniają, że spróbują jakoś wybrnąć z tego impasu. Jednak żeby na wiele lat wydzierżawić podziemia, potrzebna będzie zgoda rady miejskiej. Zdaniem burmistrza, mogą być kłopot z jej uzyskaniem, bo w mieście aż huczy od plotek. Według nich, Bojko miał nocami wywozić worki ze złotem i skrzynie ze skarbami, które odkrył pod ziemią.

- To wierutne bzdury. Słyszałem o nich - odpowiada zrezygnowany eksplorator.
Bolków pozostanie więc sennym miasteczkiem, znanym jedynie ze średniowiecznego zamku, na którym od czasu do czasu organizowane są turnieje rycerskie i festiwal muzyczny Castle Party. Te imprezy są atrakcyjne, ale ściągają gości tylko na kilka dni w roku. Władze Bolkowa latem przyszłego roku chciałyby zorganizować jarmark staroci w Rynku...

[link widoczny dla zalogowanych]



Artykuł jest z końca listopada zeszłego roku. Jeśli ktoś jest zorientowany w sprawie to może wie, czy coś zmieniło się czy znów wygrało niedasie??
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 19:17, 13 Lut 2010 Powrót do góry

Z tego co ja wiem, to sprawa wyglądał troszkę inaczej -Pan Bojko przez 3 lata dzierżawił teren, przerył się przez zawał aby udostępnić podziemia, poza kubaturą ponoć nic super tam nie było -ale tego nigdy nie wiadomo na 100% Smile. Była opcja żeby robić kolejne zawały, i powiększyć znacznie znany kompleks. Oczywiście próbnie wystartowała trasa turystyczna w wersji "demo" i cieszyła się powodzeniem. Niestety "nagle" okazało się, że gmina nie przedłuży dzierżawy Bojce, za to pojawił się pociotek jednego z włodarzy miasta który ponoć bardzo chciał otworzyć w tych samych podziemiach własną trasę turystyczną. Czyli stary numer - dzierżawisz coś na 5 lat, dostosowujesz obiekt, robisz reklamę, po czym gmina nie przedłuża ci dzierżawy "bo nie!" I na twoje miejsce wchodzi jakiś "krewny i znajomy królika" i za ułamek kosztów ma wypromowany i gotowy obiekt (hostel, trasę turystyczną, pensjonat, miejsce na eventy etc). Na szczęście eksploratorzy, a zwłaszcza stara gwardia, nie są palcem robieni i mają jaja. Efektem wiadomego skurwysyństwa władz Bolkowa z "wymówieniem" podziemi Bojce było "zawalenie się obudowy górniczej na odcinku ponad 20m spowodowane brakiem środków na bieżącą konserwację" - rzecz jasna nastąpiło to kilka miesięcy po zamknięciu "trasy turystycznej -demo", a chwile przed zdaniem obiektu Laughing

Od siebie dodam -i bardzo dobrze takiego wała pociotku z Bolkowa! Laughing Laughing Laughing


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:19, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Czw 19:56, 18 Lut 2010 Powrót do góry

Czyli co, wygląda na to, że po sprawie Sad
Zobacz profil autora
Aust




Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 460 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych

PostWysłany: Czw 20:43, 18 Lut 2010 Powrót do góry

W najnowszym Odkrywcy jest z nim wywiad - on mówi że będzie walczył a wejścia zasypał tylko po to żeby zabezpieczyć obiekt, ja tam nie mam zdania na ten temat.
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Pon 16:41, 08 Mar 2010 Powrót do góry

Podziemia i wody kryją skarby - Włodzimierz Antkowiak
fragment

5. BOLKÓW 2
(miasto, pow. Jawor, woj. dolnośląskie)

Bez wątpienia obiektem wartym zainteresowania jest podziemna fabryka, mieszcząca się w tunelach wykutych wewnątrz Góry Ryszarda w Bolkowie, niedostępnych od czasu wojny, kiedy to miały funkcjonować w nich zakłady lotnicze Luftfahrtwerke AG, należące do zjednoczenia Vereinigte Deutsche Maschinenwerke GmbH. W Archiwum Państwowym we Wrocławiu odnaleziono na początku lat dziewięćdziesiątych plany fabryki, co pozwoliło zlokalizować na północnym zboczu wzgórza położenie trzech prowadzących do niej wejść. Dokumenty wskazują, że fabryka miała siedem halo długości 106 metrów i szerokości ponad 5 metrów każda. Wyrobiska są rozłożone na dość znacznym obszarze, bowiem najdłuższy tunel komunikacyjny między nimi (z trzech istniejących), środkowy, ma długość 152 metry i szerokość niespełna 3 metry. Nie wiadomo na pewno, czy Niemcy zdążyli podjąć produkcję w podziemnych halach. Jednak fakt, iż odstrzelono wejścia do podziemi, sugeruje, że coś w nich jest - może maszyny i materiały potrzebne do produkcji zbrojeniowej, którą tu miano prowadzić, a może coś zupełnie innego, choćby dzieła sztuki i muzealia, ukrywane na tym terenie do ostatnich dni wojny (Rosjanie zajęli Bolków 8 maja 1945 roku).
W 1994 roku tajemnicą podziemnej fabryki zainteresował się Jacek Wilczur, niegdyś długoletni pracownik Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, autor paru dokumentalno-publicystycznych książek. Wilczura zainspirowały chyba ukazujące się w tym czasie publikacje prasowe (m.in. we wrocławskim kwartalniku "Explorator") majora Stanisława Siorka z Wrocławia, który był - jak się zdaje - zafascynowany tym miejscem (Siorek uchodzi za odkrywcę planów fabryki). W 1995 roku zespół kierowany przez Wilczura przeprowadził jakieś naskórkowe prace na północnym stoku Góry Ryszarda, problem był jednak poza zasięgiem możliwości jego grupy.
W 1998 roku podjęto kolejną, tym razem poważną próbę przebicia się przez zawał i udrożnienia wejścia, operacja została jednak niespodziewanie przerwana. Przedsięwzięcie miało podobno dość kontrowersyjny kontekst, ale nie znam w wystarczającym stopniu szczegółów, aby wypowiadać się na ten temat. Operację przeprowadziła grupa mająca siedzibę w Mysłakowicach koło Jeleniej Góry , nosząca niezbyt szczęśliwą nazwę Towarzystwo Eksploracyjne Poszukiwań Zaginionych Zabytków "Talpa" ("eksploracja" jest synonimem słowa "poszukiwania", nazwę stowarzyszenia trzeba by więc tłumaczyć jako Towarzystwo Poszukiwawcze Poszukiwań...; tego rodzaju błąd językowy nazywa się tautologią, popularnie zaś "masłem maślanym"). Nieco informacji o wynikach poszukiwań zamieścił na stronach "Undergroundu" ówczesny wiceprezes "Talpy", uczestnik przedsięwzięcia (zastrzegł nieujawnianie nazwiska). Wiadomo, że udrożniono około 50 metrów chodnika, po czym przedsięwzięcie na chwilę przerwano i nie podjęto do dzisiaj. Tajemnica Góry Ryszarda nie daje spokoju poszukiwaczom. Jesienią 2001 roku zamierzał "zajrzeć" do podziemi pewien mieszkaniec Wojcieszowa na Dolnym Śląsku, dysponujący profesjonalnym sprzętem wiertniczym. Plan operacji zakładał nawiercenie otworów głębokości około 60- 70 metrów, które sięgałyby pod-ziemnych wyrobisk. Przez otwory zamierzano wprowadzić oświetlenie i minikamerę, która - jak zakładano - pozwoliłaby poszukiwaczom ocenić, czy przebijanie się przez zawały i wejście do podziemi byłoby opłacalne. Mówiąc wprost - czy byłoby po co wchodzić. Operacji prawdopodobnie nie podjęto, albo też zakończyła się ona niepowodzeniem, brak bowiem zupełnie informacji dotyczących tej sprawy.
Podziemia Góry Ryszarda z pewnością zostaną spenetrowane - w Polsce jest kilka grup zainteresowanych eksploracją tego obiektu i któraś z nich, prędzej czy później, dokona wejścia do wyrobisk. MAP otrzymała poważną propozycję współpracy przy bardzo interesującym projekcie. Z braku czasu, z braku sił i środków, z ostrożności (wspomniany kontrowersyjny kontekst), nie mogliśmy jej dotąd podjąć.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Nie 15:04, 17 Paź 2010 Powrót do góry

<center>W Bolkowie nie chcą tuneli</center>

Rafał Święcki
2010-10-02 09:00:04, aktualizacja: 2010-10-02 09:00:04

Podziemna trasa turystyczna w odkrytej poniemieckiej fabryce broni miała być jedną z atrakcji Bolkowa. Do dziś nie powstała, bo władze miasta nie znalazły sposobu na wydzierżawienie podziemi. Mieczysław Bojko, eksplorator, który dwa lata temu odkopał wejście do kompleksu pod górą Ryszarda, zdecydował, że je zasypie. Teraz wejścia znów broni 70-metrowy zawał kamieni.

- Padłem ofiarą politycznych kłótni w radzie. Burmistrz mógł podjąć decyzję o dzierżawie jedynie trzyletniej. Na wynajęcie na 20-25 lat musieli zgodzić się radni. Zamiast rozmawiać ze mną, co zamierzam robić w tunelach,
pytali, czy wywiozłem skarby - oburza się Bojko.

Badacz tajemnic regionu chciał urządzić w podziemiach ekspozycję związaną z II wojną światową, niemieckim przemysłem zbrojeniowym i techniką drążenia tuneli.

- Nie mamy pomysłu, jak rozwiązać problem - mówi burmistrz Jarosław Wroński. Według niego samorząd ma związane ręce, bo działka należy do gminy, ale właścicielem pod-ziemi jest Skarb Państwa.

Jednak gdzie indziej umieli rozwiązać ten problem. Według Jacka Grużlewskiego, prezesa kopalni w Złotym Stoku, której korytarze odwiedza rocznie 150 tys. turystów, przepisy dotyczące podziemi rzeczywiście są pogmatwane, ale można je zinterpretować tak, by gmina mogła wydzierżawić teren.

Wielkim zainteresowaniem cieszą się też pouranowe sztolnie w Kowarach, które rocznie odwiedza 100 tys. turystów. W sąsiedztwie powstają kolejne trasy. Sławomir Adamski z Kowar na początku przyszłego roku w dwóch sztolniach uruchomi trasę o długości 1,8 km.

Image

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Slaworow dnia Nie 15:04, 17 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Habel




Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kotlina Kłodzka

PostWysłany: Nie 19:10, 17 Paź 2010 Powrót do góry

Arrow rossomak
Chyba dobrze prawisz... Też słyszałem taką wersję Wink
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Pią 21:14, 26 Lis 2010 Powrót do góry

Niebezpieczne chemikalia pod ziemią. Gdzie jeszcze mogą być?

Rafał Święcki
2010-11-24 11:54:14, aktualizacja: 2010-11-25 07:23:29

Ponad tysiąc przerdzewiałych beczek z chemikaliami spoczywa we wnętrzu góry Ryszarda w Bolkowie. - To tykająca bomba ekologiczna - uważa Mieczysław Bojko, znany jeleniogórski odkrywca i badacz tajemnic Dolnego Śląska, który dwa lata temu odkrył wejście do podziemi.

Wydrążyli je więźniowie obozu Gross-Rosen. Pod górą Ryszarda mieściła się prawdopodobnie tajna fabryka broni.

Mieczysław Bojko wejścia do podziemnego systemu chodników szukał przez 15 lat. W końcu udało mu się dostać do środka po przekopaniu 60-metrowego wąskiego chodnika. Wewnątrz odkrywcy znaleźli tory kolejki, stare narzędzia górnicze, wojskowe hełmy i drewniane części porozbijanych skrzyń.
Było też sporo beczek. Mieczysław Bojko sądził, że zawierają olej maszynowy.

- Odkrywając kolejne odcinki zasypanych chodników, znaleźliśmy olbrzymie składowisko pojemników. Może być ich około tysiąca. Stoją w zalanym chodniku na odcinku 50 metrów. Niektóre przeciekają - relacjonuje Bojko.

Co dokładnie zawierają beczki ? Nie wiadomo, bo nikt ich nie badał. Poszukiwacz przypuszcza, że są to substancje ropopochodne. Tworzą na wodzie wielokolorowy kożuch.

- Po zapachu sądzę, że w niektórych może znajdować się toksyczny środek do konserwacji drewna, niegdyś stosowany do zabezpieczania podkładów kolejowych. Widziałem też, jak wyciekająca z beczki ciecz w zetknięciu ze skalnym rumoszem zamieniała się w pianę. Wolałem się do tego nie zbliżać - tłumaczy eksplorator.

Według Mieczysława Bojki odkryte przez niego substancje mogą być niebezpieczne, szczególnie, gdy dostaną się do wód gruntowych i do rzeki. Nysa Szalona zasila zalew Słup, zapasowy rezerwuar wody dla Legnicy.

Bojko próbował zainteresować sprawą inspektorów ochrony środowiska oraz przedstawicieli gminy Bolków. Nikt się nie zajął tym problemem. Rok temu zasypał wejście do podziemi, by uniemożliwić nielegalną eksplorację.

Łucja Strzelec, kierownik legnickiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, przyznaje, że otrzymała informację o chemikaliach.

- To nie leży w naszych kompetencjach - mówi.

- Według ustawy o odpadach to gmina powinna ustalić właściciela terenu, na którym zmagazynowano te substancje i zobowiązać go od ich usunięcia. My nie dysponujemy nawet odpowiednim sprzętem ochrony indywidualnej, by wysłać tam naszych pracowników - tłumaczy Łucja Strzelec.

Burmistrz Bolkowa Jarosław Wroński początkowo twierdził, że nic nie wie o beczkach w podziemiach.

- Nigdy ich nie widziałem, słyszałem o nich tylko w relacjach pana Bojki. Jednak dotąd tego nie sprawdzaliśmy - przyznaje po chwili samorządowiec.

Chemikalia z podziemi będą musiały zniknąć, bo gmina Bolków zamierza wydzierżawić tunele. Ich odkrywca zabiega o to od dwóch lat, bo chce w nich urządzić muzeum. Dotąd sprawa ślimaczyła się, gdyż pomysł nie miał poparcia w radzie miejskiej, która musi wyrazić zgodę na wieloletnią dzierżawę. Po wyborach w samorządzie zasiedli ludzie bardziej przychylni temu projektowi. Popiera go też wybrany na ponowną kadencję burmistrz.

- Musimy stworzyć więcej atrakcji turystycznych w gminie, sam zamek to za mało - uważa Wroński , deklaruje przy tym, że urząd zajmie się też problemem.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
liverpl




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska

PostWysłany: Pią 21:27, 26 Lis 2010 Powrót do góry

Było w dzienniku TV o 19:30. Ktoś dał d... nawet nie wie jak.
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Pią 21:54, 26 Lis 2010 Powrót do góry

liverpl napisał:
Było w dzienniku TV o 19:30. Ktoś dał d... nawet nie wie jak.


Jest, można obejrzeć tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
od 17:00 minuty reportaż i wywiad z M. Bojko
Zobacz profil autora
Pinochet




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:55, 27 Lis 2010 Powrót do góry

No to znalazł Bojko sposób na wydzierżawienie tych podziemi
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Nie 9:26, 24 Lip 2011 Powrót do góry

To jest bardzo stary news, ale może nie wszyscy czytali


Image
Bolków: Rozbroją podziemną fabrykę

Piotr Kanikowski
2011-01-23 07:52:11, aktualizacja: 2011-01-23 07:52:11

Gmina Bolków próbuje rozbroić ekologiczną bombę, którą skrywają podziemia Góry Ryszarda. Chodzi o ponad 1000 beczek z tajemniczymi chemikaliami, rdzewiejących w poniemieckiej fabryce zbrojeniowej, którą odkopali eksploratorzy z Mieczysławem Bojką na czele. Według niego substancje spoczywające tu od ponad 60 lat mogą skazić wody podziemne.

- Musimy ustalić, jakie to beczki, ile ich jest, co zawierają - mówi Jerzy Bonna, inspektor ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Bolkowie.

Gmina szuka specjalistycznych firm gotowych zbadać skażenie terenu, ocenić ryzyko zanieczyszczenia gleby i wody, wskazać sposób unieszkodliwienia niebezpiecznych substancji. Raport z informacją o zagrożeniu ma być gotowy do końca kwietnia. - W kolejnym
etapie będziemy poszukiwać pieniędzy i przystąpimy do utylizacji substancji z podziemi - zapowiada.

To jedno z najbardziej tajemniczych miejsc Dolnego Śląska. Pod koniec wojny Niemcy mogli produkować tam części do silników samolotów i urządzeń optycznych. VDM Luftfahrwerke AG - fabryka na Górze Ryszarda - składała się z części naziemnej i podziemnej. Według eksploratorów rdzewiejące beczki mogą zawierać toksyczny środek do konserwacji drewna i olej maszynowy. Gmina odsłoniła studzienki na Górze Ryszarda, by upewnić się, że nie doszło do skażenia wód podziemnych. - Studzienki były czyste. Nic więcej nie udało się stwierdzić, bo nie było dopływu wód, które moglibyśmy zbadać - mówi Bonna.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Pawel.Rodziewicz




Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nuernberg-Erlangen

PostWysłany: Wto 21:10, 16 Sie 2011 Powrót do góry

gmina nic w tej sprawie nie zrobi, bo takie badania kosztuja krocie...
zreszta po co badac, skoro wiadomo co bylo w beczkach, no ale beczek
nie ma, wiec problemu nie ma ;-)

A co do pazernosci ludzkiej...MB opowiadal mi kiedys jak wygladala sesja rady... taka Polska wlasnie...
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Pon 10:25, 24 Gru 2012 Powrót do góry

Zdjęcia z miejsca, gdzie był obóz koncentracyjny w Bolkowie. Więźniowie tego obozu mieli pracować w sztolniach Góry Ryszarda.

[link widoczny dla zalogowanych]

W ogóle ciekawa strona z ciekawymi zdjęciami.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)