Wieża Rycerska w Siedlęcinie

Cytat:

Książęca wieża mieszkalna w Siedlęcinie jest jedną z najwspanialszych i najlepiej zachowanych budowli tego typu w Europie Środkowej.

[link widoczny dla zalogowanych]

czytając dalej art. z powyższego linka, dowiemy się że najprawdopodobniej Henryk I, książę jaworski wzniósł wieżę obronną na początku XIV wieku.
Wieża miała 3 kondygnacje i podpiwniczenie. Na pierwszych mieściły się pomieszczenia gospodarcze, na trzeciej mieszkali właściciele. Wieża zwieńczona była murem z blankami. Dach czterospadzisty dobudowano około 1575 roku, kiedy to również zamurowano blanki. Wtedy też dobudowano czwartą kondygnację. W XVIII wieku do gotyckiej bryły dobudowano barokową oficynę, niszcząc przy tym część średniowiecznych murów (zostały one definitywnie rozebrane w połowie XIX w.

W XVIII wieku do gotyckiej bryły dobudowano barokową oficynę, niszcząc przy tym część średniowiecznych murów (zostały one definitywnie rozebrane w połowie XIX w.

na dziedzińcu wyrosło drzewo które wysokością sięga już szczytu wieży

w 1880 roku odkryto średniowieczne polichromie z połowy XIV wieku. Wyjątkowość tych malowideł tkwi w tym, że nie przedstawiają one cierpiętników Pańskich ani męk i marności życia doczesnego ku chwale Pana ale ... romanse i ballady rycerskie z udziałem najsławniejszego rycerza okragłego stołu Sir Lancelota. Są to prawdopodobnie jedyne w europie malowidła przedstawiające przygody jednej z mitycznych postaci z legendy o Królu Arturze.

Mimo iż wieża kilka razy płonęła ( ostatni raz pod koniec lat 90 ) jej średniowieczny charakter jest świetnie zachowany i czyni z niej jedyny (?) tego typu obiekt w Polsce i jeden z nielicznych w Europie.

Obecnie wieża została przejęta przez stowarzyszenie zamku Chudów. Trasa jest krótka ale ciekawa, inna niż w klasycznych zamkach. Warto odwiedzic ten obiekt ze względu na jego wyjątkowość.
Bilet normalny 4 pln, ulgowy 2 pln. W oficynie można też zaopatrzyć się w broszury, książki, mapki i drobne pamiątki. Nieopodal przepływa rzeka Bóbr gdzie można na chwile odpocząć wsłuchując się w szum płynącej wody.

"bibliografia" :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

WPR napisał:

Mimo iż wieża kilka razy płonęła ( ostatni raz pod koniec lat 90 ) jej średniowieczny charakter jest świetnie zachowany i czyni z niej jedyny (?) tego typu obiekt w Polsce i jeden z nielicznych w Europie.

Zdecydowanie jedyny, właśnie ze względu na średniowieczne malunki dot. Legendy Arturiańskiej zachowane in situ. Równie ciekawa jest sama historia odkrywania i identyfikacji fresków oraz miejsca - w czasach PRLu i w latach późniejszych zabudowania wokół wieży były mieszkaniami z socjalu dla odrzutów z okolicznego PGRu, cud, że fresków nikt nie zniszczył w tych chorych czasach. Sama wieża była bardziej mieszkalną i rezydencjonalną niż stricte obronną, tym niemniej robi wrażenie. Do plusów warto dodać bardzo fajną i zaangażowaną obsługę obiektu. Od kilku lat wokół (i w samej) wieży prowadzone są wykopaliska archeologiczne, będą kontynuowane też i w tym roku.

Muszą tylko jeszcze trochę popracować nad otoczeniem. Zabytek wielkiej klasy, którego zupełnie nie umiemy wypromować i pokazać. Ale Fundacja Zamku Chudów daje nadzieję na poprawę.
Trochę się z Tobą, Kobi, nie zgodzę: to typowy donżon, zwany też stołpem - czyli rezydencja obronna. To jak na zamku wieża ostatecznej obrony, tyle że bez zamku:-) Musiałbym poszukać, ale zdaje mi się, że obecne wejście jest wtórne - pierwotnie wchodziło się po zewnętrznych schodach od razu na piętro (często dolny poziom wykorzystywany był jako areszt wydobywczy Smile

)Mamy kilka jeszcze takich na Dolnym Śląsku.

Jasna sprawa, ale sam fakt budowania tak obszernego (i na planie kwadratu, nie koła) stołpu wskazuje na to, że od początku zamiarem było w nim rezydować a nie tylko chronić się w momencie ew. napadu. Oczywiście, że ma charakter obronny etc., chodziło mi o to, że stricte obronne wieże (początkowo i głównie) budowane były na planie koła (trudniej "ugryźć" taką strukturę) i były stosunkowo małe (bo nie mieszkano w nich co dzień, tylko spylano do nich w razie "W") i o to tylko mi chodziło. Wejście pierwotne było oczywiście kilka metrów nad ziemią (chyba od dzisiejszej frontowej strony albo od prawej, nie pamiętam dokładnie) drewnianą konstrukcją którą można było łatwo zniszczyć w razie napadu.

Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

jako ciekawostkę dodam, że służyłą jako skrytka
[link widoczny dla zalogowanych]
pozdrawiam
Konwenans

Wydaje mi się, Kobi, że piszesz o refugiach - nie wydaje mi się, by u nas budowano wieże wyłącznie obronne, to raczej rola grodzisk. Wszystkie wieże, jakie mamy, to właśnie wieże rycerskie - czyli mówiąc krótko, zamki dla ubogich:-)