Autor Wiadomość
szaniec
PostWysłany: Pon 16:10, 08 Wrz 2014   Temat postu:

ciekawe jak jest teraz, tylko raz wchodziłem w zimie do tego schroniska od Kochanówki, miałem podobne wrażenia
Slaworow
PostWysłany: Pon 23:54, 23 Lut 2009   Temat postu: Pod Łabskim Szczytem

W schronisku tym byłem raz, podczas podróżny Głównym Szlakiem Sudeckim z Karpacza do Szklarskiej Poręby. Podczas podróży, jeszcze pierwszego dnia pod wieczór nastąpiło gwałtowne załamanie pogody. Mimo, że dwa tygodnie poprzedzające mój wyjazd były okresem, w którym notowano rekordowe temperatury upałów, akurat wszystko musiało skończyć się w ciągu dosłownie kilku wieczornych godzin. Z nieba lunął przenikliwie zimny, rzęsisty deszcz, droga spowiła się mgłą, temperatura spadła do kilku stopni, jakby to był październik a nie środek lata. Nie byliśmy w żaden sposób przygotowani na takie warunki, więc nastąpiła korekta trasy i zamiast przejść GSSem przez Szrenicę musieliśmy zboczyć z drogi i szukać ratunku przed przemarznięciem w schronisku Pod Łabskim Szczytem.

Ceny noclegu w schronisku były mniej więcej standardowe dla karkonoskich schronisk - 35 zł/os. Plusem było to, że wrzątek można było wziąć za darmo i w dowolnej ilości, jeśli się wynajęło nocleg. Minusem - że po wrzątek musiałem biegać przez deszcz i mgłę do sąsiedniego budynku (bo schronisko składa się z dwóch budynków). Najważniejszym jednak minusem było to, że pokoje były nie ogrzewane, w związku z czym panowała w nich temperatura nieco tylko wyższa, niż na dworze, co było strasznie wkurzające, bowiem po katordze jaką przeszliśmy od schroniska Petrova Bouda mieliśmy nadzieję ogrzać się w ciepłym pokoju - a tu lipa, ogrzewanie uruchomiono tylko na kilka godzin wieczorem. Aż do wieczora najcieplejszym miejscem w całym schronisku był kibel.

Na dworze panowała mgła i lał zimny deszcz. Tutaj zdjęcie zrobione gdy mgła lekko opadła. Tzn. cofnęła się od budynku o około 5 metrów:
Image
Następnie padł aparat, któremu nie pasowało zimno.

Pokoje były całkiem przyjemne, lepsze niż w Petrovej Boudzie, no ale co z tego, skoro było w nich strasznie zimno. Koce niewiele dawały rady.
Image
Image
Suszyły się gdzie popadnie przemoczone buty, ciuchy - przemoczone było wszystko, nawet pieniądze w portfelu, które też trzeba było wysuszyć:
Image

Następnego dnia mieliśmy iść znów przez Szrenicę ale w nocy przeziębiłem się i zrezygnowaliśmy z tej trasy, kierując się żółtym szlakiem do Szklarskiej Poręby (też lało cały dzień, ale trochę mniej no i było cieplej). Dwa dni później w Szklarskiej Porębie ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group