Slaworow
 |
Wysłany:
Śro 19:47, 04 Sty 2012 Temat postu: Jarkowice - znikające transporty |
|
Jarkowice, Niedamirów i Opawa - wsie leżące w malowniczych górach, lecz poza głównymi szlakami. Rzadko odwiedzane są przez turystów - częściej przez poszukiwaczy, którzy wiedzą, że zimą 1945 roku zniknął w tym rejonie jeden z tych transportów, który miał zniknąć.
Doświadczeni eksploratorzy twierdzą, że prawdopodobieństwo znalezienia "czegoś" na danym terenie maleje wraz ze wzrostem ilości informacji o ukrytych tu skarbach. Z takiego zbioru zwykle tylko jedna wiadomość ociera się o prawdę, reszta to wesoła fantazja, a fakty najczęściej dotyczą zupełnie innego miejsca, choć położonego w pobliżu.
Jarkowice to wieś w gminie Lubawka położona w pobliżu granicy z Czechami. Blisko stąd do Kowar, Przełęczy Kowarskiej i malowniczego jeziora Bukówka. Zimą 1945 roku dotarł tu transport kilku ciężarówek, które następnie skierowały się w rejon granicy z Czechami i ślad po nich zaginął.
Świadkowie twierdzą, że transport został ukryty w dolinie Srebrnego Potoku, w jednej ze starych sztolni. Istotnie, na tym terenie istniało górnictwo przed wiekami, jeszcze zanim tereny te weszły w skład Prus. Poszukiwano tu złota, srebra i rud metali. Zresztą nazwa "Srebrny Potok" mówi sama za siebie. Rudy metali były ubogo okruszcowane, dlatego kopalnie szybko kończyły swój żywot. Były niewielkie, ale za to powstało ich ponoć bardzo dużo. W okolicy eksploatowano też wapień.
Jedną (a może kilka) z takich sztolni niemieckie władze wybrały do ulokowania zawartości tajemniczego transportu. Oprócz nich, w starych sztolniach swój dobytek chowała okoliczna ludność. Po wysiedleniu Niemców skarby te odnajdywali polscy osadnicy. W ten sposób wieś wzbogacała się o maszyny do szycia, motory, rowery a nawet porządną pościel.
Oficjalnie do dziś zawartości ciężarówek nikt nie odnalazł, mimo że miały miejsce szeroko zakrojone poszukiwania. Zaraz po wojnie teren penetrowali Rosjanie, którym ponoć udało się wejść w układ z jakimiś miejscowymi Niemcami, którzy to mieli im wskazać jedną ze sztolni. Tak tez się stało, Rosjanie ponoć wywieźli stamtąd kilkanaście brezentowych worków z nieznaną zawartością, a po Niemcach nagle zaginął ślad.
W 1994 roku na miejsce przybyła ekipa poszukiwaczy - profesjonalistów, zaopatrzona w nowoczesny, jak na tamte czasy sprzęt. Eksploratorzy odkryli kilka starych wyrobisk, niestety pustych. W jednym z nich napotkali na potężny zawał. 11 dni ciężkiej pracy, spędzonych nad próbą jego rozebrania, nic nie dało. Miejsce to jest oznaczone i czeka na kolejna próbę eksploracji. |
|
|