Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Nie 18:46, 11 Lip 2010   Temat postu:

krecio napisał:
Witam wszystkich,
Troche sprostowan w sprawie Bozkowa. Otoz przeczytalem tu kilka nieprawdziwych informacji. Chocby np. to, iz ogrod palacowy nie zostal zniszczony. Wlasnie zostal. I to nie poprzez dewastacje. Po prostu gdy palac stal sie juz zbyt wyeksploatowany, wlasnie w jego ogrodach, w miejscu dawnej oranzerii wybudowano nowy budynek szkoly. Na ten cel zlikwidowano okolo polowy wczesniejszego zalozenia ogrodowego.
Lwy (?) z klatki schodowej nie mogly zniknac w zeszlym roku. Ich juz nie bylo w 2002 w sierpniu. Widac to na fotkach wnetrz jakie wowczas zrobilem.
A jesli chodzi o grabiez palacu i innych takich obiektow to proponowalbym najpierw rozejrzec w najblizszej okolicy. Kradna przewaznie miejscowi "zbieracze". Nie jakas wyimaginowana wladza.
I na koniec - "slaskiezamki.pl" nie pisza o tym co sie dzialo po 1945 roku w takich zabytkach. Mnie ten okres po prostu nie interesuje. Musialbym zreszta napisac wowczas prawde, ktora niekoniecznie zgadzalaby sie z ogolnym przekonaniem co do przyczyn niszczenia zabytkow i tego kto to zrobil. Niech wystarczy uwaga, iz znaczna czesc tego typu obiektow ulegla destrukcji i zagladzie po 1990 roku. Bynajmniej nie wyniku knowania czarnych mocy.
Gość
PostWysłany: Nie 18:40, 11 Lip 2010   Temat postu:

Witam wszystkich,
Troche sprostowan w sprawie Bozkowa. Otoz przeczytalem tu kilka nieprawdziwych informacji. Chocby np. to, iz ogrod palacowy nie zostal zniszczony. Wlasnie zostal. I to nie poprzez dewastacje. Po prostu gdy palac stal sie juz zbyt wyeksploatowany, wlasnie w jego ogrodach, w miejscu dawnej oranzerii wybudowano nowy budynek szkoly. Na ten cel zlikwidowano okolo polowy wczesniejszego zalozenia ogrodowego.
Lwy (?) z klatki schodowej nie mogly zniknac w zeszlym roku. Ich juz nie bylo w 2002 w sierpniu. Widac to na fotkach wnetrz jakie wowczas zrobilem.
A jesli chodzi o grabiez palacu i innych takich obiektow to proponowalbym najpierw rozejrzec w najblizszej okolicy. Kradna przewaznie miejscowi "zbieracze". Nie jakas wyimaginowana wladza.
I na koniec - "slaskiezamki.pl" nie pisza o tym co sie dzialo po 1945 roku w takich zabytkach. Mnie ten okres po prostu nie interesuje. Musialbym zreszta napisac wowczas prawde, ktora niekoniecznie zgadzalaby sie z ogolnym przekonaniem co do przyczyn niszczenia zabytkow i tego kto to zrobil. Niech wystarczy uwaga, iz znaczna czesc tego typu obiektow ulegla destrukcji i zagladzie po 1990 roku. Bynajmniej nie wyniku czarnych mocy.
Konwenans
PostWysłany: Wto 23:25, 23 Lut 2010   Temat postu:

Aberoron:

Image
Konwenans
PostWysłany: Wto 23:03, 23 Lut 2010   Temat postu:

Depozyty zawierały

od Freifrau von Geyr

Image

Image
Troll
PostWysłany: Sob 9:01, 20 Lut 2010   Temat postu:

Konwenans zaczynasz mnie coraz bardzie niepokoić Wink
Konwenans
PostWysłany: Sob 2:04, 20 Lut 2010   Temat postu:

Bożków to również depozyty berlińskie

Image

Image

Image

Image

Image

pozdrawiam
Konwenans
Troll
PostWysłany: Nie 21:24, 14 Lut 2010   Temat postu:

Gdy przeczytałem co się stało z pałacem w Bożkowie ,doznałem szoku Exclamation Podzwoniłem po ludziach ,niestety to prawda Exclamation Mało tego ,gospodarstwo szkolne liczące 500 ha ponad 100-kę krów, wyposażone w różnorodny najnowszy sprzęt rolniczy jak na tamte czasy też kurwa znikło Exclamation Nasz kraj jest tak samo rozjebany jak ten pałac przez skurwysynów spod znaku „S” i ich rządy Exclamation Tylko ich złapać powiązać w snopki wsiąść na kombajn , skosić i wymłócić to skurwysyństwo Exclamation Jako osobie która tam chodziła do szkoły przez 5 lat nawet by mi brewka nie pykła Exclamation Jak można było tak zrujnować ten obiekt Crying or Very sad
Slaworow
PostWysłany: Sob 11:24, 13 Lut 2010   Temat postu:

takie czasy były, takie czasy są...
Yarpenn
PostWysłany: Pią 21:11, 12 Lut 2010   Temat postu:

Ech sprzedac takie cudo za 2,5 mln... to za 100m2 we Wrocku w drobym miejscu mozna zaplacic polowe tego... ech ech... Szkoda Sad
hispo33
PostWysłany: Pią 13:09, 12 Lut 2010   Temat postu:

Na drugim zdjęciu widać poręcze schodów zakończone drewnianymi cokołami. Obecnie można wewnątrz tych cokołów dojrzeć metalowe rurki, które stanowiły instalację oświetlenia gazowego pałacu.
Na tych cokołach stały lampy w kształcie lwów rozświetlając klatkę schodową.

Lwy skradziono chyba w zeszłym roku.

W tekście zapomniano dodać, że oprócz widocznych na zdjęciach sztukaterii i galanterii drewnianej - zachowało się jedno pomieszczenie oklejone unikatowymi tłoczonymi, barwionymi tapetami wykonanymi ze... skóry.
Slaworow
PostWysłany: Pią 11:22, 12 Lut 2010   Temat postu:

Pałac w Bożkowie - od perły architektury do ruiny

Pałac w Bożkowie był jednym z najlepiej utrzymanych zabytków na Dolnym Śląsku. Był - bo od pięciu lat wystawiony jest na łaskę złodziei i przyrody. Jego właścicielem jest polsko-irlandzka spółka, która niespecjalnie się nim interesuje.

Przed pięcioma laty starosta kłodzki sprzedał zamek spółce Fenelon Group za 2,5 mln zł.

- Chcemy w pałacu otworzyć centrum konferencyjne, przez cały rok planujemy 67 różnego rodzaju wydarzeń - mówiła wówczas Tula Grey, wiceprezes spółki. Nowy właściciel zobowiązał się, że w pięć lat przeprowadzi kapitalny remont obiektu. Zapowiedzi były szumne - odnowiony basen, ogród i park, a nawet pole golfowe na łące przylegającej do pałacu.

- Cieknie dach, poodpadały sufity. Nie wiemy, jak długo potrwa remont, bo gdy odkrywamy jedną usterkę, od razu pojawia się następna - skarżyła się w 2005 roku Tula Grey.

- To nieprawda, mamy zdjęcia i ekspertyzę, która mówi, że zamek był w dobrym stanie - zaprzecza Barbara Nowak-Obelinda, kierowniczka wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Miało być pięknie, wyszło jak zwykle

Obiecywanego przez Irlandczyków remontu nie zrobiono do dzisiaj. Zainteresowanie nowych właścicieli zamkiem ograniczyło się do wystawienia go na sprzedaż zaraz po zakupie.

- Na jednym z portali internetowych pojawiła się aukcja, na której można było kupić zamek za 25 mln zł - mówi Nowak-Obelinda.

Dalsze losy zamku to już historia upadku.

- Przez blisko rok pilnowała go firma ochroniarska, ale potem właściciele chyba przestali jej płacić. Na dziewięć miesięcy zabytek został pozostawiony samemu sobie - wspomina jeden z sąsiadów pałacu.

Przez ten krótki okres zamek rozkradziono. Zniknęła większość miedzianych blach pokrywających dach i wszystkie rynny. Złodzieje kradli nawet kamienne rzeźby i balustrady z parku. Od wejścia uderza zapach wilgoci - w narożnikach ścian i pod sufitami wyrasta grzyb, a klepki prawie wszystkich parkietowych podłóg pod wpływem wody pęcznieją i wybrzuszają się. Ze ścian odpadają gipsowe i drewniane sztukaterie. Na boazerii widać zamarznięte strużki wody. - W tej sali przy każdych wyborach ustawiano urnę i kabiny do głosowania. Wzdłuż tej ściany przy piecu siedziała komisja wyborcza - pokazuje były pracownik szkoły.

W dawnej sali balowej niezniszczone pozostały tylko dwa balkoniki, większość sztukaterii odpadła, parkiet jest wypaczony. Z oświetlających ją kiedyś trzech żyrandoli nie pozostał ani jeden, tylko piec nadal stoi.

W sąsiednim pokoju na podłodze leży oberwany sufit, a pod ścianami piętrzy się czerwony gruz. Mróz rozsadza wilgotne ściany krusząc cegły. Deszcz leje się swobodnie przez dziurę w dachu. Woda zniszczyła pokoje na górnych kondygnacjach i na parterze. Na ścianach klatki schodowej pozostały puste miejsca po obrazach. Na chwiejących się poręczach schodów brakuje stojących kiedyś na ich zakończeniach rzeźb.

- To był naprawdę piękny obiekt, odbywały się tutaj zjazdy i konferencje. Nakręcono tutaj trzy filmy - wspomina były pracownik szkoły.

- Złodzieje ukradli wiele obrazów i rzeźb. Wynosili wszystko, co miało jakąś wartość. Szli tu jak po swoje - wspomina jeden z sąsiadów zamku.

Żeby ratować meble, obrazy i sztukaterie, które pozostały jeszcze w zamku, pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w lipcu 2009 roku przenieśli je do muzeum w Kłodzku. - Niemal 40 procent pomieszczeń zamkowych jest nieodwracalnie zniszczonych - ubolewa Nowak-Obelinda.

Wszystkiemu winien kryzys


James Chadrey, pełnomocnik Fenelon Group, brak prac na zamku tłumaczył kryzysem.

- Jeden z naszych wspólników z Irlandii zbankrutował, a sami nie byliśmy w stanie remontować budynku - mówi. - Przez ostatnie półtora roku szukaliśmy inwestora, który dokończyłby z nami remont.

Zapewnia, że celem spółki nie było sprzedanie zamku z zyskiem, tylko przekształcenie go w hotel.

Mimo jego zapewnień na tym samym portalu aukcyjnym co przed pięciu laty nadal można kupić zamek w Bożkowie. Wystawiony jest na dwóch aukcjach, pierwsza opiewa na 10 mln zł, a druga na 9,5 mln.

- W grudniu zawiadomiliśmy Prokuraturę Rejonową w Kłodzku o popełnieniu przestępstwa - mówi Nowak-Obelinda.

Na początku stycznia prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie. - Śledztwo ma ustalić, kto ponosi odpowiedzialność za obecny stan zamku - mówiła prokurator Anna Gałkowska.

Prawo przewiduje od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności za niszczenie i uszkadzanie zabytków.

- Niezależnie od śledztwa prokuratury mamy zamiar złożyć wniosek o wywłaszczenie obecnego właściciela - zapewnia Nowak-Obelinda.

Starosta kłodzki nie jest zwolennikiem takiego postępowania w stosunku do spółki Fenelon Group. Zapowiada jednak, że podejmie kroki w tej sprawie, jeżeli UOZ wystąpi do niego z takim wnioskiem.

- Zgodnie z prawem w przypadku wywłaszczenia na rzecz skarbu państwa środki finansowe na ten cel powinien zabezpieczyć wojewoda dolnośląski - mówi Krzysztof Baldy, starosta kłodzki.

- W budżecie województwa na ten rok nie przewidziano środków na wywłaszczenia nieruchomości. Nie ma też rezerw, z których można by sfinansować takie działania - mówi Róża Gruszecka, zastępczyni dyrektora wydziału finansów i budżetu w urzędzie wojewódzkim.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,7495334,Palac_w_Bozkowie___od_perly_architektury_do_ruiny.html

Image

Image

http://www.gmerek.net.pl/galeria-bozkow/thumb.html
Gość
PostWysłany: Czw 20:29, 17 Gru 2009   Temat postu:

Ciekawe sa rowniez antyczne ruiny na wzgorzu na poludnie od zamku, wybudowane przez Magnisow. Pieknie widoczne sa z trasy kolejowej Klodzko-Walbrzych. Na dole była swego czasu restauracja a za dosc duza oplata mozna bylo wejsc na wieze i ogladac panorame kotliny klodzkiej. Obecnie zarwana klatka schodowa.
hispo33
PostWysłany: Pią 15:32, 30 Paź 2009   Temat postu: Pałac w Bożkowie

Image
Opis za slaskiezamki.pl:

Cytat:
Pałac w obecnej formie istnieje od 1876 roku. Wzniesiony przez hr. von Magnisa na bazie wcześniejszego założenia z lat 1787-1791. Właścicielami dóbr bożkowskich byli najznamienitsi przedstawiciele śląskiej arystokracji :m.in von Pannwitzowie, hrabiowie von Goetzen, aż wreszcie dobra w końcu XVIII objął ród von Magnis. Gdy w 1870 roku spłonął stary pałac, na jego miejscu wzniesiono nowy w kształcie jaki jeszcze dzisiaj możemy podziwiać. Zespół parkowo – pałacowy należy do jednych z najciekawszych na ziemi kłodzkiej. Pałac mieści się w środku wsi stanowiąc, obok kościoła, centralne miejsce osiedla. Jest to rozległy zespół budynków połączonych ze sobą w jedną całość. Centralne miejsce zajmuje pierwotny barokowy pałac mieszczący m.in. pełną przepychu salę balową. Po obu bokach pałacu znajdują się wieloosiowe skrzydła, a od strony wschodniej duża, charakterystyczna wieża. Całość jest typowa dla podobnych w swym charakterze siedzib współcześnie budowanych we Francji. Na uwagę zasługuje również przylegający do pałacu park. W pałacu zachowały się elementy dawnego wystroju i wyposażenia. Kilka starych mebli można obejrzeć w Muzeum Ziemi Kłodzkiej.


Zdjęcia:
Image

Image

Pałac szczęśliwie przetrwał wojnę - jakimś cudem nie został obrabowany przez niemców, wypruty z wszystkiego co zostawili niemcy przez armię czerwoną. Nie został tez przez oswoboditieli spalony ani wysadzony.
Uniknął więc losu właściwego większości tego typu obiektów.
Jakby tego było mało władza ludowa nie wpadła na pomysł aby wyrąbać drzewostan ogrodów jak to również bywało we zwyczaju.

Czasy piędziesięciolecia powojennego (o czym już slaskiezamki nie piszą) przetrwał chyba głównie dlatego, że zainstalowano tam ni mniej ni więcej tylko zawodówkę rolniczą. Z internatem.
Ciało pedagogiczne zamieszkiwało wierzę, zaś w jednym ze skrzydeł pomieszkiwała młodzież internacka.

Normalnie Harry Potter się kłania Smile

Piękne to były czasy. Organizowano tam poza ma się rozumieć nauką - potańcówki, przyjeżdżały chłopaki z MO, nieraz z akordeonem i zabawa była na całego. Gdyby jeszcze drektor nie wyganiał na papieroska do pokoju myśliwskiego (tak mówmy o sali z płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny polowań - obecnie wartej jak mówi plotka około 2mln pln sic!) byłoby już zupełnie fajnie.

Czasy prosperity odeszły w niepamięć. Zastąpiła je kapitalistyczna współczesność. Po nieudanym dealu, kiedy to sprzedano pałac/ogród/ozdobne ruiny za (jak się mówi w okolicy) ~2mln pln po czym właściciel po prostu odsprzedał obiekt po paru latach nic nie robienia za (o tym też się mówi w okolicy) ~12mln - okazało się, że gmina zrobiła interes średni. Obecny właściciel zapewnia, że będzie prowadził roboty konserwatorskie. Póki co założył alarm (po tegorocznej kradzieży).
Woda leje się tu i ówdzie. Pałac stoi... jeszcze.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group